
WH Market - raporty, analizy, przewodniki po rynku. Klucz do sukcesu w handlu!
Po dwóch miesiącach nieco sennego lockdownu gruchnęła wiadomość, która postawiła ludzi handlu na równe nogi: duńska sieć Netto kupuje 301 sklepów i dwa centra dystrybucyjne Tesco. To najbardziej spektakularna transakcja na polskim rynku handlowym od sześciu lat. Kto wypadnie z niego następny?
Salling Group, właściciel sieci Netto, porozumiał się z Tesco w sprawie przejęcia całego biznesu brytyjskiej spółki w naszym kraju, w tym 301 sklepów i dwóch magazynów. To największa transakcja w polskim handlu od czasu przejęcia Reala przez Auchan. Jej wartość wynosi około 900 mln zł. Po sfinalizowaniu umowy Netto będzie mieć 687 sklepów, a więc niewiele mniej niż konkurencyjny Lidl (720 placówek). Zdecydowanym liderem wśród dyskonterów jest Biedronka z ponad 3 tys. sklepów. W ramach umowy około 7 tys. z 14 tys. pracowników Tesco zostanie przeniesionych do Salling Group. Transakcja ma strategiczne znaczenie dla rozwoju biznesu duńskiego operatora, gdyż pozwoli wykorzystać koncepcję Netto 3.0 w skali ogólnopolskiej.
Rebranding kupionych sklepów ma potrwać nie więcej niż 18 miesięcy od zakończenia transakcji. Do tego czasu będą one działać pod szyldem Tesco. Szczegółowy plan dla każdego marketu zostanie opracowany w najbliższych miesiącach. Koszt dostosowania tych placówek do standardu Netto 3.0 przekroczy 1 mld zł. Potwierdził to Michael Løve, CEO Netto International. – Rebranding radykalnie zmieni oblicze Netto. W ciągu ostatnich trzech lat spędziłem dużo czasu w Polsce i jestem pod wrażeniem przedsiębiorczości mieszkańców oraz tempa zmian, które tu zachodzą. W tym duchu nasz polski zespół ciężko pracował przez całe lata, sukcesywnie budując zaufanie centrali i przekonanie o celowości tej bardzo znaczącej inwestycji – komentuje Michael Løve.
Zadowolenia z podpisania umowy nie kryje również Dave Lewis, CEO Tesco. – Po sprzedaży sklepów w Polsce skupimy się na innych krajach regionu, tj. Czechach, Węgrzech i Słowacji, gdzie mamy silniejszą pozycję rynkową, dobre perspektywy wzrostu oraz osiągamy dobrą marżę – wyjaśnia Lewis. Brytyjczycy sprzedali Duńczykom 301 z 320 marketów, które posiadają w Polsce. Na pozostałe placówki będą szukać chętnych – na podobnej zasadzie jak miało to miejsce w ciągu ostatnich 18 miesięcy, gdy nowych właścicieli znalazły 22 sklepy Tesco o łącznej wartości około 200 mln funtów netto.
Umowa zawarta przez sieci Netto i Tesco musi zostać zweryfikowana i zatwierdzona przez urzędy regulacyjne, w tym przez polski UOKiK. Jej sfinalizowanie spodziewane jest w czwartym kwartale br. Uzyskanie zgody regulatora nie wydaje się jedynie formalnością. Wiele zależy od sposobu klasyfikacji przejmowanych sklepów – czy zostaną one uznane za supermarkety i kompaktowe hipermarkety, czy może wszystkie sklepy – zarówno Netto, jak i Tesco – zostaną zakwalifikowane do jednej grupy wielkopowierzchniowych placówek handlowych. Wszak granica pomiędzy dyskontami a supermarketami coraz bardziej się zaciera.
Netto Polska zatrudnia około 5,5 tys. pracowników. Pierwszy sklep Netto w naszym kraju został otwarty w 1995 roku w Szczecinie, gdzie firma ma swoją siedzibę. W Niemczech, Danii i Polsce operator prowadzi łącznie prawie 1250 placówek handlowych, obsługuje średnio 11 mln klientów tygodniowo, zatrudnia około 50 tys. osób, a jego roczny obrót wynosi około 7 mld funtów. Z kolei spółka Tesco Polska uzyskała w roku finansowym 2019/2020 sprzedaż na poziomie 1,3 mld funtów (około 7,1 mld zł), notując stratę operacyjną na poziomie 24 mln funtów (przed opodatkowaniem). Brytyjczycy są w Polsce od 1995 roku (pierwszy sklep otworzyli w 1998 roku). Globalne obroty koncernu w roku finansowym 2019/2020 wyniosły 56,5 mld zł, zaś zatrudnienie – 450 tys. osób.
Porównując stan posiadania kupującego i sprzedającego, trudno oprzeć się wrażeniu, że Dawid przejmuje Goliata (podobnie było zresztą, gdy Auchan kupował sklepy Real w Polsce). Gratulacje dla Netto za odważny krok, który pozwoli zbudować skalę. Nadwiślański biznes Tesco można jednak porównać do zakalca, którego Netto może trawić latami. Poza tym sieć rozwijała się do tej pory organicznie, budując ustandaryzowane sklepy. Teraz będzie musiała wpasować się z formatem 3.0 w już istniejące (często mocno zapuszczone) lokale. Gros z nich ma przy tym większą powierzchnię niż typowe placówki Netto. Nie powinno być z tym jednak większego problemu, bo zawsze można część powierzchni wydzielić na małe pasaże i wpuścić do nich specjalistyczne sklepiki. Wypadałoby teraz zadać trudne pytanie sieci Aldi, jak zareaguje na ten krok konkurenta? Wszak spycha on niemieckiego dyskontera na pozycję outsidera w swoim formacie. Co prawda Aldi zapowiada potrojenie liczby nowo otwieranych placówek, jednak wciąż mówimy o zaledwie 20 sklepach rocznie. Trochę mało…
Oferujemy wartościową wiedzę merytoryczną niezbędną przy podejmowaniu decyzji w handlu. Od analiz całości rynku, przez analizę konkurencji, aż po analizy poszczególnych kategorii pomagamy w codziennej pracy managerów polskiego handlu.
Wydawnictwo Gospodarcze jest firmą komunikacji B2B, działającą w strukturach międzynarodowych. Zajmuje się dostarczaniem praktycznych i aktualnych informacji gospodarczych za pomocą wydawanych czasopism biznesowych, portali specjalistycznych oraz konferencji w obrębie branży spożywczej i kosmetycznej.